wtorek, 1 marca 2011

7.

- To nie tak, że nie szanuję Twojej prywatności, ale chyba musimy sobie coś wyjaśnić, nie sądzisz? – powiedziała stojąca w drzwiach sypialni Shizuka. Po tym jak Hiromi wyszła bez słowa z wczorajszej imprezy u Aoiego, Shizuka postanowiła przyjechać do niej. Hiromi leżała z głową wciśniętą w poduszkę.

- Shizu. – jęczała głosem męczennika. Shizuka podeszła do łóżka i wygodnie na nim usiadła.

- Wyjaśnisz mi co się wczoraj stało? Dlaczego mnie tam zostawiłaś bez słowa? – zapytała. Hiromi popatrzyła na nią. Miała zaszklone oczy, płakała, pomyślała Shizuka.

- Eto… Byłam ostatnio na spotkaniu z Uruhą. Ale to wiesz. Wczoraj kiedy rozmawiałaś z Shou, źle się poczułam. Poszłam do łazienki. – mówiła.

- I zginęłaś w tej łazience? – zapytała z ironią Shizuka.

- Shizu! Nie skończyłam. Drzwi były otwarte, więc weszłam. Wiesz kogo zobaczyłam? Sagę. – Ostatnie słowo powiedziała nieśmiało.

- Huh? Jego też brakowało na przyjęciu. – Shizuka popatrzyła na nią pytającym wzrokiem.

- Ponieważ był w łazience. – Hiromi zgromiła przyjaciółkę wzrokiem. – Dasz mi dokończyć?

- Jasne, przepraszam kochanie. – powiedziała, po czym się uśmiechnęła.

- Stał z opuszczoną głową. Przeprosiłam i chciałam wyjść, ale popatrzył na mnie takim smutnym wzrokiem. Wiesz jak piękne są jego brązowe oczy? I ja głupia podeszłam do niego. Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam. Popatrzył na mnie i oparł mnie o szafkę. Nie miałam pojęcia o co mu chodzi. – Shizuka patrzyła na przyjaciółkę zdziwionym wzrokiem. – I wtedy zapytał, czy ja i Uruha… jesteśmy parą.

- Jep! Mów, mów dalej! – powiedziała podekscytowana Shiuzka. Hiromi odrobinę się zdziwiła, ale mówiła dalej nieśmiało.

– Powiedziałam mu, że nie. Wtedy on powiedział mi wszystko. O tym, że widział mnie z Uruhą i o tym, że o mnie myślał. Chciałam mu coś odpowiedzieć, ale… pocałował mnie. – mówiła. Na jej twarzy pojawił się wyraźny rumieniec. – Miał tak ciepłe wargi. – rozmarzyła się. – Ale to takie nierealistyczne. Gdy nagram piosenkę z the GazettE to więcej go nie spotkam. On jest gwiazdą, a ja… Jestem normalną dziewczyną. Nie rozumiem tego co zaszło wczoraj.

- Hiro.- powiedziała Shizuka i przytuliła przyjaciółkę, której zbierało się na płacz.

- On może mieć każdą. A ja nie chciałabym ingerować w jego życie. Jego jest marzeniem, a moje to rutyna. – mówiła.

- On może mieć każdą, a myśli tylko o Tobie. – powiedziała Shiuzka i uśmiechnęła się ciepło.

- Dziękuję, Shizu. Potrafisz sprawić, aby było lepiej. – uśmiechnęła się. – A jak Shou?

- Jest magiczny. Ma takie idealne usta, piękne oczy, słodki głos. – rozmarzyła się. – Rozmowa z nim była przyjemnością. Z chęcią bym jeszcze raz tak porozmawiała. – powiedziała ze śmiechem. – Uparł się, że odprowadzi mnie do domu. Powiedziałam, że wrócę z Tobą, ale skoro zniknęłaś, to Shou mnie odwiózł. Na pożegnanie pocałowałam go w policzek, wiesz? – mówiła podekscytowana.

- Ależ on Ci się podoba. – powiedziała Hiromi tuląc przyjaciółkę. – Mam świetny pomysł. Jutro pójdziesz ze mną na próbę.

- Na pewno mogę? – zapytała Shizuka.

- Chłopaki nie będą mieli nic przeciwko. – powiedziała Hiromi. Shizu zaświeciły się oczy.

- Będę po Ciebie jutro o dziesiątej. – uśmiechnęła się. Spędziły ze sobą cały dzień. Mimo tego, że Hiromi udawała, że wszystko jest w porządku, Shizuka wiedziała, że ta sprawa z Sagą zżera ją od środka.

Gdy dziewczyny były już w studiu rozpoczęła się próba. Była świetna. Niedługo można będzie nagrać piosenkę. Shizuka siedziała na kanapie i ze zdumieniem patrzyła na nich.

W przerwie Hiromi złapała Rukiego.

- Alice Nine nie ma dziś próby?- zapytała.

- Mają, za pół godziny powinna się zacząć. Coś się stało? – zapytał Ruks.

- Nie, oczywiście, że nie. – uśmiechnęła się.

- Dlaczego przedwczoraj tak szybko zniknęłaś? – zapytał zawiedziony.

- Źle się czułam, przepraszam Ruki. – powiedziała z uśmiechem.

Ten kiwnął głową i poszedł do Uruhy. Shizuka wyszła na korytarz. W oddali zobaczyła Shou. On także ją zauważył.

- Shizuka! – krzyknął i ruszył w jej stronę. Ona podeszła do niego. – Chciałbym Cię o coś zapytać.

- Tak? – zapytała zdziwiona.

- Czy dałabyś się zabrać dziś na spacer? – zapytał nieśmiało.

- Eto… oczywiście. – powiedziała. Uśmiechnęła się, ale tak naprawdę roznosiło ją niebiańskie szczęście. Hiromi, która właśnie wyszła ujrzawszy ich uśmiechnęła się do siebie. Shizuka nie wróciła na dalszą część próby. Hiromi wiedziała gdzie jest.

Gdy próba się skończyła chłopaki z the GazettE poszli zapalić. Hiromi zebrała swoje rzeczy i wyszła. Szła powoli korytarzem z opuszczoną głową. Nagle zobaczyła przed sobą Nao. Ten ujrzawszy ją oparł się plecami o ścianę.

- Hiromi?

- Eto, tak? – zapytała speszona.

- Saga psuje nam całą próbę. Myślami jest nieobecny. Niedługo zaczyna się trasa, więc musimy ostro ćwiczyć. Myślę, że Ty wiesz dlaczego on tak się zachowuje. – powiedział spokojnym, aczkolwiek grobowym tonem. Hiromi zrobiła przestraszoną minę.

2 komentarze: