piątek, 22 kwietnia 2011

31.

Patrzyła na niego z uwagą opierając się o framugę wejścia do kuchni. Czuł się wyjątkowo niekomfortowo czując na sobie jej wzrok.

- Ee? – zagadnął niepewnie. Zmierzyła go wzrokiem i podeszła do kanapy. W całym mieszkaniu panowała idealnie niezmącona cisza. Usiadła na nim okrakiem. Delikatnie przeciągnęła językiem po płatku jego ucha. Objął ją w pasie. Pachniała kwiatami. Pachniała kwiatami i… wiosną. Z przyjemnością wdychał słodką woń. Pogłaskała go po policzku i naciskając na niego, zmusiła, aby się położył. Powoli zsunęła z niego koszulkę.

- Co Ty… - uciszyła go jednym gestem.

- Wszyscy mogą Cię takiego oglądać, a ja nie? – mruknęła. – Lubię patrzeć na Twój tors. – zachichotała. Uśmiechając się łobuzersko nawinęła sobie kosmyk jego włosów na palec. Obsypywała drobnymi pocałunkami jego klatkę piersiową. Rozpalała go od środka. Z uśmiechem na twarzy przesuwała palcem po jego brzuchu. Od ramienia aż po guzik od spodni. Zmrużyła oczy. Na jego spodniach rysowało się wyraźne zgrubienie. Nie mogła powstrzymać cichego śmiechu. Popatrzyła na niego. Zasłaniał usta dłonią. Jego policzki płonęły żywym ogniem.

- Oh, podniecam Cię? – zapytała zadziornie.

- Przestań. – teraz cała jego twarz była czerwona. Zakrył ją dłońmi. Zeszła z niego i usiadła obok. Odetchnął ciężko. Rumieniec powoli schodził z jego twarzy. Patrzyła na niego oczami pokrzywdzonego pieska. Potrząsnął głową i pogłaskał ją po włosach.

- To jak? – odzyskała śmiałość. Uśmiechnął się z dezaprobatą.

- Bardzo. – odpowiedział powoli. Przytuliła go mocno. Po jakichś dziesięciu minutach ciszy uśmiechnęła się odkrywczo.

- W internecie piszą, że wolisz chłopców. – zaczęła. Zdziwiły go jej słowa.

- Jak się sama przekonałaś – nie. – odpowiedział ze śmiechem. Potaknęła i również zaczęła się śmiać.

1 komentarz: