sobota, 2 kwietnia 2011

23.

- Pocałuj mnie. – szepnęła.

- Słucham? – zdziwił się.

- Po prostu całuj. – powiedziała niecierpliwie.

Spełnił życzenie pięknej brunetki. Wplótł palce w jej włosy i złączył ich wargi. Ręce ślizgały mu się po jej jedwabnej bluzce. Położył dłonie na jej policzkach, które paliły się żywym ogniem.

- Pamiętaj, że to nie jest ani moja, ani Twoja łazienka, a publiczna. – uśmiechnął się, gdy tylko udało mu się oderwać od dziewczyny.

- Niech wszyscy widzą. – mruknęła zadziornie.

- To chodź, pokażmy wszystkim. – powiedział wesoło ciągnąc Shizukę w stronę wyjścia.

- Gdzie idziemy? – zapytała w biegu.

- Do centrum handlowego. – odparł.

- Zwariowałeś.- zdziwiła się. – Zjedzą Cię tam żywcem.

- Obronisz mnie, hm? – popatrzył na nią z miną zbitego pieska. Uśmiechnęła się i zmierzwiła włosy blondyna.

- Oczywiście. – ruszyli w stronę wielkiego, czerwonego budynku.

~

- Tyle prawdy, tyle płaczu, tyle goryczy. - uśmiechnął się smutno. – Jak ciężkie jest życie u boku muzyka?

- Cholernie ciężkie. – spojrzała na niego.

- Chciałabyś czasem w ogóle mnie nie spotkać?

- Jesteś najpiękniejszym co mnie w życiu spotkało. – czule go pogłaskała. Mruczał jak rozpieszczony kot.

- Nie potrafię Cię uszczęśliwić. – spuścił głowę.

- Uszczęśliwiasz mnie tym, że jesteś, wiesz? Tym, że mogę rano budzić się obok Ciebie, czując na plecach Twoje chłodne ręce. Tym, że dajesz mi swoje ciepło, gdy jest mi najbardziej potrzebne.

- Hiro… - zaczął.

- Imponujesz mi samym swoim bytem. Nie potrzebuję niczego więcej oprócz świadomości, że jesteś. – przytuliła go. Uśmiechnął się do siebie. – Związek polega na wzajemnym szacunku, ale czy istnieje miłość?

- Wierzysz w magię? – zapytał nagle.

- Słucham? – zdziwiła się.

- To, co do Ciebie czuję jest magiczne. – uśmiechnął się.

- Głuptasie. – musnęła jego usta. Złapał ją w pasie i zbliżył ich twarze. Pokręciła przecząco głową. Spochmurniał. Pociągnęła go za rękę. Szli po okropnie długich schodach. W końcu stanęli przed nieznanymi mu drzwiami. Otworzyła je i wyszli na dach. Usiadła obok dużego komina i poklepała miejsce obok siebie. Usiadł posłusznie. Złapała go za rękę.

- Popatrz! Piękny widok, prawda? – zachwycała się.

- Nocne życie Kioto. – potaknął. Siedzieli tak długo, patrząc w piękne gwiazdy. Nie potrzebowali słów, aby było dobrze. Miał ochotę ją przytulić, pocałować. Ale wiedział, że nie może. Była taka delikatna. Jak płatek róży.

- Hiro-chan? – zagadnął. Popatrzyła na niego pytająco. – Gdy będziemy pożądali siebie tak, że nie będziemy mogli żyć bez bliskości?

- Tak. – szepnęła i wtuliła się w chłopaka. Noc była ciepła.

~

- Chyba nie mówisz poważnie? – otwarła oczy szeroko ze zdziwienia.

- Całkowicie poważnie. – odrzekła Hiromi.

- Co za kretyn. – podsumowała Kiyo. Usłyszała pukanie do drzwi. – Oh, muszę kończyć. Pa. – rozłączyła się. Poprawiła włosy i poszła otworzyć. O framugę opierał się seksowny gitarzysta. Uśmiechnęła się i gestem zaprosiła go do środka.

- Nie, nie, nie. Wychodzimy. – uśmiechnął się uroczo.

- Wychodzimy? – powtórzyła zdziwiona.

- Tak. Ubieraj się. Czekam na dole. – powiedział na odchodnym. Czym prędzej się ubrała i zbiegła na dół. Hiroto czekał na nią w samochodzie. Wsiadła i zapięła pas.

- Gdzie jedziemy? – zaczęła podekscytowana.

- Zobaczysz. – odpowiedział mrużąc wesoło oczy. Po trzydziestu minutach dojechali na miejsce.

- Nie wierzę. – pisnęła. – Dziękuję! – rzuciła się chłopakowi na szyję.

- Najpierw wspólna wata cukrowa, czy karuzela? – zaśmiał się.

- Karuzela! – pociągnęła chłopaka w stronę konstrukcji. Cieszył się, że jest szczęśliwa. Kochał jej niesamowity uśmiech.

2 komentarze:

  1. Śliczne! *_________________________________* Czuję, że włożyłaś w to więcej uczuć niż we wszystkie poprzednie! *w*

    OdpowiedzUsuń
  2. 23 rozdziały i Saga jeszcze Jej nie przeleciał :| Zabiera się do tego jak... Wodorost >D

    OdpowiedzUsuń