sobota, 16 kwietnia 2011

29.

- A obić Ci tę Twoją śliczną buźkę? – warknął.

- Tora, spierdalaj. – mruknął basista. Tamten zdenerwowany pchnął go.

- Chłopaki, chłopaki, spokój! – próbował ich rozdzielić Nao. Zanosiło się na bójkę. Gitarzysta zamachnął się i uderzył Sagę w twarz. Z jego policzka popłynęła krew. Przyłożył dłoń do twarzy. Ciepła krew spływała mu po szyi.

- Ty skurwysynu. – syknął. Złapał gitarzystę za koszulkę i walnął pięścią. Okolice oka gitarzysty natychmiast się zaczerwieniły. Wyszarpał się i rzucił na basistę. Szarpali się dobre pięć minut, gdy w końcu pozostałym członkom udało się ich rozdzielić. Dyszeli ciężko.

- Jesteście nienormalni, wiecie? Nienormalni! – Shou złapał się za głowę.

- Koniec. Ochłońcie. Dzisiaj już nic z was nie będzie. – Nao machnął ostentacyjnie ręką i zaczął zbierać swoje rzeczy. Saga i Tora jeszcze jakiś czas mierzyli się wrogo wzrokiem.

~

Hiromi siedziała na kanapie pijąc kawę i czytając gazetę. Błogą ciszę zakłócił dźwięk otwieranego zamka. W progu ujrzała basistę z opuszczoną głową. Natychmiast wstała i podeszła do niego.

- Saga? – popatrzyła na niego. Nie podniósł głowy. Chwyciła go za brodę. Syknął z bólu. Na jej dłoń spłynęła krew. – O matko. – otworzyła oczy szeroko ze strachu. Westchnął i rzucił torbę pod ścianę.

- Co? – popatrzył na nią. Na policzku miał wielką ranę, a oko miał podbite.

- Co się do cholery stało? – zapytała przestraszona.

- Ten sukinkot… - zaczął. Szybko pobiegła do łazienki. Przyniosła wodę utlenioną, waciki i plastry. Ostrożnie polała wacik wodą i przyłożyła do twarzy chłopaka. Skrzywił się. Już miał przekląć, ale zamknęła mu usta pocałunkiem. Zabrała wacik i przyłożyła plaster. Uśmiechnął się słabo.

- Mniej bolało? – zapytała cicho.

- To jak środek przeciwbólowy. – zaśmiał się. Dotknął miejsca obok oka. Bolało niemiłosiernie. Podała mu woreczek z lodem. Przyłożył go i opadł na kanapę.

- Który Ci to zrobił? – zapytała z wyrzutem.

- Tora. – odpowiedział mechanicznie.

- Mam nadzieję, że Ty mu oddałeś? – oburzyła się.

- Oczywiście. – uśmiechnął się i przytulił ją.

- No! – odetchnęła. – Jak on mógł skrzywdzić tą słodką mordkę? – pogłaskała go po drugim policzku.

- Nie rozumie przesłania słowa spierdalaj. – wzruszył ramionami.

- Zrobić Ci coś do picia? – wstała.

- Jeśli możesz. – złapał się za kark. Poszła do kuchni i zaparzyła herbatę. Podała ją chłopakowi. Sączył gorący napój powoli. Patrzyła na niego z czułością. Odgarnęła mu włosy z czoła. Odłożył kubek i złapał ją za ręce. Zbliżył się i pocałował delikatnie. Tak delikatnie jak jeszcze nigdy.

~

- Shizu, no. – jęczał Shou.

- Czego chcesz? – zapytała sucho.

- Czemu płakałaś? – dotknął jej ramienia.

- Nie płakałam. – odtrąciła jego dłoń.

- A tusz rozmazał wiatr. – szepnął.

- Zabolało. – mruknęła.

- Przepraszam. Nie chciałem żeby coś takiego miało miejsce. – popatrzyła na niego. Mówił całkowicie szczerze.

- Wiem to, nie przepraszaj. To ja za bardzo dramatyzuję. – machnęła ręką.

- Lubię jak dramatyzujesz. – popatrzył zalotnie.

- Serio? – złapała go za koszulkę i przyciągnęła do siebie. Pocałowała go słodko. Jakby tą słodyczą chciała wyrazić swoją miłość.

~

- Nie rozumiem. – prychnął Saga. – No na serio, jak można sobie wpychać język do gardła?! I oni śmią nazywać coś takiego pocałunkiem? – para w telewizorze nie odrywała się od siebie.

- A jak powinien wyglądać pocałunek? – zapytała Hiro.

- Jak, pytasz? Pokazać Ci? – uśmiechnął się zalotnie. Zmrużyła wesoło oczy. Złapał ją w pół i przyciągnął do siebie. Złączył ich usta. Złapała go za policzki. Syknął z bólu.

- Przepraszam! Cholera, powinnam bardziej uważać. – zawstydziła się.

- Nie szkodzi. Naprawdę. – uśmiechnął się. Bolało go okropnie, ale uśmiechał się.

- Wybaczysz mi, kochany? – popatrzyła smutno.

- Oczywiście, skarbie. – powiedział czule i na powrót złączył ich usta. W prawdziwym, według niego, pocałunku.

2 komentarze:

  1. OHOHOH KAWAII WODOROŚCIASTO XDDD
    A o Sagę ma kto zadbać : 33

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo konflikt w zespole :) a konflikty są fajne xD

    U mnie nn zapraszam:)

    Szkoda, że ostatnio nie piszesz już też na tym drugim blogu..

    OdpowiedzUsuń