niedziela, 3 kwietnia 2011

24.

Piękna zieleń dookoła. Wszystko kwitnie i ożywa. Mały staw, uroczy mostek, na którym pary przeżywają swój pierwszy pocałunek, a na środku stawu altanka, z wyrytymi imionami na belkach. Szła przeciągając ręką po drewnianym ogrodzeniu. Śpiewanie ją uspokajało i pomagało zwalczyć wszelkie niedogodności świata.

- I don't know myself. I'll fed up, you'll fed up with me. Can't you hear my voice? Like a crying baby, I'm calling you. – jej głos roznosił się po wodzie. Kaczki patrzyły na nią jakoby zachwycone piękną melodią, która wydobywała się z jej bladych ust.

- Cudownie. – odwróciła się gwałtownie. Basista szedł powoli przez mostek z rękami w kieszeniach. Uśmiechnęła się do niego. Pociągnął dziewczynę na środek altanki i popatrzył znacząco.

- Ty chyba nie... – szepnęła ze zgrozą.

- Nie, kochanie. Nie teraz. – uśmiechnął się. Odetchnęła z ulgą. Złapał ją za ręce.

- Jak tu pięknie. – zachwyciła się. Nie odpowiedział. Patrzył jedynie w jej brązowe oczy. – Saga? – zapytała z troską. Stał jak zaczarowany i uśmiechał się. Spuściła wzrok. Złapał ją za brodę i uniósł jej twarz ku górze. Zarumieniła się.

- Kocham Cię. – powiedział cicho.

- Zapewne nie bardziej niż ja… - zaczęła z uśmiechem.

- Ponad wszystko. – pogłaskał jej gładki policzek. Sięgnęła do torebki.

- Proszę. – powiedziała podając mu srebrny klucz. – Ten od mojego serca już masz, więc miej i od mieszkania. – uśmiechnęła się uroczo. Długo stali obserwując kaczki pływające po wodzie. Szczęśliwi czasu nie liczą, a oni byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, bo mieli siebie.

~

- Nie wierzę. – otwarła oczy szeroko z zachwytu. – Jaki słodki!

- Nieprawdaż? – Shou wziął zwierzaka na ręce. – A nazywa się Hirori. I to dziewczynka.

- Ah! Mogę ją pogłaskać? – Shizuka nie mogła przestać patrzeć na uroczego kotka na rękach jeszcze bardziej uroczego właściciela.

- Oczywiście. – uśmiechnął się podając dziewczynie futrzaka. Kotek momentalnie się w nią wtulił.

- Oh. – zachichotała.

- No nie przytulajcie się tak, będę zazdrosny. – zaśmiał się.

- Hm… serio? – zapytała zadziornie przykładając policzek do miękkiego futerka.

- Absolutnie. – odparł i przytulił dziewczynę.

- Zgnieciesz ją. – powiedziała z wyrzutem. Uśmiechnął się i pocałował dziewczynę. Kotek patrzył w górę i przyglądał się temu słodkiemu pocałunkowi. Shizuka czuła przy sercu jak słodko mruczy.

~

- Hiroto! – zaczęła z wyraźnym zdziwieniem.

- Tak? – popatrzył na nią.

- W Tobie jest jakiś ukryty romantyk? – zapytała przejeżdżając palcem po jego torsie.

- Tylko przy Tobie. – zetknął ich nosy. Usiedli na niewielkim kocyku przygotowanym przez gitarzystę. Wokół nich leżały trzy koszyki z jedzeniem. Trawa pod nimi była nadzwyczaj miękka. Dookoła czuć było zapach lata. Jakieś dzieci biegały za frisbee, matka z wózkiem przechadzała się brzegiem jeziora, a nastolatki cicho chichotały pod wielką wierzbą. Było tak pięknie, że nikt nie miał czasu zauważyć, że na tej pięknej polanie siedzi gitarzysta Alice Nine. Było to korzystne dla Kiyo, chciała być teraz tylko z nim. Pili koktajle truskawkowe, rozkoszowali się sorbetami z pobliskiej lodziarni i patrzyli na piękny zachód słońca.

2 komentarze:

  1. Jak uroczo :) po prostu cudownie.. xD aż zachciało mi się jechać nad jakieś jezioro a najlepiej to od razu nad morze i ciągle oglądać zachód słońca..

    OdpowiedzUsuń
  2. OJOJOJ XD *wodorost_dens*

    Biedny Saga, ile będzie jeszcze czekał na wodorosta, tj. Hiromi? >.<

    OdpowiedzUsuń