Ciekawe, czy Alice Nine ma w Polsce dużo fanów. Ciekawe, ile ich przyjdzie na koncert.
Stała przed budynkiem lotniska. Czekała na pozostałych, lustrując wzrokiem całkiem nową budowlę. Ściany złożone były przede wszystkim z szyb. Zapewne dźwiękoszczelnych, jak sądziła. W środku kręciło się wielu ludzi. Biznesmeni z komórkami w rękach, rodziny, które wybierały się na zagraniczne wakacje. Obróciła się. Stało za nią kilka… nastolatek chichoczących i szepczących coś do siebie. Czuła na sobie ich wzrok. Pogardliwy? Szyderczy? A może to właśnie te fanki, o których myślała? Uporczywie patrzyły się na tył jej koszulki. ’’Alice Nine ‘Flash light from the past’ tour’’. Czy to je tak interesowało? Odwróciła wzrok i założyła na siebie czarną bluzę. Chwilę później poczuła, że ktoś stuka ją w ramię. Mówił w niezrozumiałym dla niej języku…
- Sorry, I don’t understand you – odpowiedziała cicho. Usłyszała jęk zdziwienia pozostałych dziewczyn.
- Are you… Japanese? – Polce zaświeciły się oczy.
- Hai. Sorry, but I have to go – dobrze czasem uczyć się języków obcych.
- Wait! Do you like Alice Nine? – dziewczyna nie dawała za wygraną.
- Yes, I love – uśmiechnęła się pod nosem.
- I’m Kinga. I’m a fan of Alice Nine, really! – Hiromi patrzyła na nią ze zdziwieniem.
- So… I’m Hiromi and I… have to go. My boyfriend is waiting for me. Sorry! – zawołała i czym prędzej się oddaliła. Czy tamta dziewczyna… próbowała ją poznać?
Zobaczyła machającego do niej basistę. Nienawidziła, gdy miał na sobie ciemne okulary i kaptur. Wpadła w jego ramiona i przytuliła go mocno. Uśmiechnął się, złapał ją za rękę i raźno ruszył za resztą.
Gitarzysta bezczelnie patrzył się na biust swojej partnerki. Kiyo w odpowiedzi wrogo zmierzyła go wzrokiem.
- Ale masz małe cy… - zaczął, ale dziewczyna z całej siły uderzyła go w ramię.
- Jak ci się coś nie podoba, to spieprzaj! Od tej pory masz zakaz choćby patrzenia na nie! – oburzyła się. Hiroto zaśmiał się cicho i przytulił dziewczynę opierając głowę o jej atuty.
- Nie rób mi tego, proszę! To jedyne światełko w moim życiu, moje szczęście…
- Ale ty jesteś głupi – skwitowała Kiyo. Chłopak zaczął się śmiać.
- Wiem – odpowiedział i wpił się zachłannie w jej usta.
~
- Jakie dziecko? – Saga nie wierzył w to, co usłyszał. Jak ona to…?
Będzie dziecko i to na dodatek basisty, ale dlaczego on taki zaskoczony ?
OdpowiedzUsuńSzkoda że takie krótkie...
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodzi z tym dzieckiem..
Ooooo wodoroście jeden. W TAKIM MOMENCIE SKOŃCZYŁAŚ :<
OdpowiedzUsuńU mnie nn zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU mnie news zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU mnie news zapraszam =^.^=
OdpowiedzUsuńU mnie news zapraszam =^.^=
OdpowiedzUsuńU mnie wreszcie news :)
OdpowiedzUsuńfajne ja zapraszam do siebie jeśli ty mnie zaobserwujesz to ja cb http://mavie-mg.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń